Od jakiegoś czasu interesuję się tematem tworzenia produktów i aplikacji. Podczas jednego ze spotkań z cyklu Product Tank w Gdańsku uczestnikom została polecona książka Skuszeni. Jak tworzyć produkty kształtujące nawyki konsumenckie autorstwa Nira Eyala i Ryana Hoovera. Przedstawiono ją nie tylko jako książkę o nawykach, ale też jako obowiązkową lekturę dla osób, które zajmują się rozwijaniem produktów.
Skuszeni na pewno nie jest podręcznikiem, nie zawiera ogólnych, podstawowych informacji jak tworzyć produkty. Mówi raczej o wąskim wycinku tego procesu. Opowiada o tym, jak powstają nawyki i jak możemy świadomie je kształtować, aby użytkownicy częściej sięgali po nasze rozwiązania. Dlatego właśnie poleciłabym ją raczej osobom, które mają już podstawową wiedzę z zakresu tworzenia wartości dla klienta, wiedzą nieco o User Experience i czytali o modelu biznesowym.
Książkę możesz kupić na stronie wydawnictwa One Press, tam też pobierzesz bezpłatny rozdział do przeczytania na próbę.
Dla kogo jest ta książka?
Na pewno poleciłabym ją wszystkim osobom, które mają własną firmę lub myślą o jej założeniu. W szczególności, jeśli sprzedawane produkty/usługi należą do sfery cyfrowej. Na pewno na lekturze książki skorzystają osoby, które planują stworzenie aplikacji (mobilnej czy webowej). A także osoby, które mają jakikolwiek e-biznes, sklep internetowy czy nawet bloga.
Inna grupa, która może sporo wynieść z książki, to początkujący UX-owcy oraz osoby, które myślą o karierze Product lub Project Managera. Z pewnością powinny ją przeczytać osoby zajmujące się sprzedażą i marketingiem. Chociaż wiedza zawarta w książce jest dość wąska, może przydać się w wielu zawodach. Wszędzie, gdzie mamy do czynienia z użytkownikami/klientami, coś sprzedajemy lub staramy się dostarczyć jakąś wartość.
Skuszeni czy uzależnieni?
I w końcu – uważam, że książkę powinni przeczytać wszyscy użytkownicy produktów cyfrowych. Osoby spędzające dużo czasu w mediach społecznościowych czy grając w gry online. Książka wyjaśnia bowiem, jakie mechanizmy stoją za niemal obsesyjnym korzystaniem z tych produktów co może pomóc się z nich wyzwolić. Dobrze jest zrozumieć jakimi metodami firmy skłaniają nas do tego, abyśmy korzystali nałogowo z ich rozwiązań.
Tak jak pisze autor książki we wstępie:
Wpadliśmy w sidła nawyku. Technologie, z których korzystamy, zmieniły nasze przyzwyczajenia w natręctwa, a może nawet w uzależnienia.
Warto wiedzieć więcej na temat mechanizmów, które sprawiają, że pierwsze co robimy po przebudzeniu, i ostatnie co robimy przed zaśnięciem, uwzględnia korzystanie ze smartfona. W szczególności, że zakres wpływu twórców produktów cyfrowych na nasze codzienne życie będzie zwiększał się bardzo dynamicznie. Teraz jeszcze zdarzają się nam momenty, kiedy jesteśmy odcięci od technologii. W przyszłości będziemy nosić je na sobie, lub staną się integralną częścią naszego ciała.
Co to jest nawyk?
Nawyki to, według słów Nira Eyala, zachowania praktycznie bezwiedne. Co nie oznacza, że nie mają na nas wpływu. Mają, i to ogromny. Często siła nawyku jest większa niż motywacja, chęć, potrzeba. Wolna wola. Oczywiście nawyki nie są produktem ery cyfrowej. Jednak teraz, ze względu na coraz większy dostęp do danych oraz rozwój technologii, kształtowanie nawyków staje się coraz powszechniejsze… i coraz łatwiejsze. Firmy, które budują nawyki, uzyskują dzięki temu znaczącą przewagę konkurencyjną.
Nawyki kształtują się jedynie wtedy, gdy dane zachowanie powtarzane jest odpowiednio często i wiąże się z postrzeganą użytecznością. Tutaj niczego nowego się nie dowiemy: trzeba dawać użytkownikowi/klientowi wartość i robić to regularnie. Oczywiście łatwiej powiedzieć, niż wprowadzić w życie. I tutaj właśnie przychodzi z pomocą książka Nira Eyala.
O czym jest ta książka?
Książka jest przede wszystkim źródłem wiedzy na temat nawyków – jak powstają i w jaki sposób się utrwalają. Jest to także przejrzysta instrukcja tworzenia produktów, które będą miały moc kuszenia i do których ludzie będą powracać. Tak możemy przeczytać na tylnej okładce. Ta wiedza według mnie jest potrzebna nam wszystkim. Każdy i każda z nas ma coraz bardziej ograniczoną uwagę. Jako twórcy produktów i usług o tę uwagę konsumenta musimy cały czas walczyć. Poszukiwać wciąż nowych sposobów, jak użytkownika przyciągnąć i przywiązać do siebie.
Autor przedstawia w książce model wabika, który składa się z czterech następujących po sobie etapów: impuls (zewnętrzny lub wewnętrzny) > działanie > nieregularne wzmocnienia > lokata uczuciowa. To, jak te etapy wpływają na nas, jest przedstawione na przykładzie Barbary. Gubi się ona w otchłaniach internetów, chociaż zaczyna się niewinnie – od oglądania zdjęć rodzinnych na Facebooku. Wiele koncepcji, które Nir przedstawia w książce, ma właśnie takie życiowe ilustracje, dzięki czemu lepiej jest je zrozumieć i zapamiętać.
Eyal przywołuje także wiele badań, które potwierdzają skuteczność tego modelu.
Książka podzielona jest na 8 rozdziałów:
- Strefa nawyków
- Impuls wyzwalający działanie
- Działanie
- Nieregularne wzmocnienia
- „Lokata uczuciowa”
- Jak wykorzystasz zdobytą wiedzę
- Studium przypadku: aplikacja do czytania Biblii
- Testowanie nawyków i możliwości ich wykształcenia
Na końcu każdego rozdziału znajdują się dwie podsumowujące sekcje. Pierwsza to Zapamiętaj i przekaż dalej – najważniejsze punkty do zapamiętania po lekturze danego rozdziału. Druga: Zrób to teraz – czyli zadania praktyczne, które pomagają utrwalić wiedzę i zrozumieć jej działanie w praktyce. Autor w bardzo sprytny sposób w książce o nawykach chce ukształtować w nas nawyk sporządzania notatek po każdym przeczytanym rozdziale.
Użytkownik w centrum
Książka Eyala jest bardzo antropocentryczna. A raczej użytkowniko-centryczna. Podkreśla on np. konieczność ciągłego zadawania pytania „dlaczego”, aby dojść do prawdziwych przyczyn, dla których użytkownicy podejmują konkretne decyzje.
Dorsey uważa, że najważniejszy w tworzeniu odpowiedniego rozwiązania w postaci produktu jest jasny opis użytkowników – ich pragnień, emocji, kontekstu, w którym z produktu korzystają. O potencjalnych użytkownikach można dowiedzieć się więcej nie tylko z tego rodzaju historyjek, ale też korzystając z takich narzędzi jak rozwój klienta, badania użyteczności czy mapy empatii.
Pisałam niedawno na blogu, że User Experience w dużym stopniu wykorzystuje wiedzę psychologiczną, i ta książka to potwierdza. To kolejny dowód na to, jak nauki humanistyczne splatają się ze ścisłymi.
Moja ogólna ocena książki jest pozytywna. Poukładała w całość to, co już wiem, i co przeczuwałam. A przywoływane badania z pewnością otwierają oczy na wiele zjawisk, z jakich nie zdajemy sobie sprawy na co dzień. To, co najbardziej mi się w niej spodobało to fakt, że pokazuje związek technologii z naukami o człowieku: psychologią, socjologią, a nawet antropologią. I że bez nich technologie nie mogłyby się rozwijać tak dynamicznie, jak dzieje się to obecnie.
[related_posts_by_tax posts_per_page=”3″ columns=”3″ format=”thumbnails” image_size=”medium”]