Mój manifest. Mniej, wolniej, lepiej

Nie wiem, czy to wiosenne przesilenie czy przedłużająca się pandemia, ale jestem ostatnio przyłączona i zmęczona. Dużo w moim życiu stresu, dużo pośpiechu, dużo zobowiązań.

Biorę ostatnio dużo na siebie – i wszyscy chyba tak robimy, bo żyjemy w ciągłej obawie o zdrowie, życie najbliższych, o pracę i czy będziemy mieć środki do życia. Jest to jakaś forma perfekcjonizmu. Chcemy, żeby każda sfera naszego życia była idealna. I można spojrzeć na to pozytywnie – dzięki temu perfekcjonizmowi mamy energię i chęci do tego, aby dbać o relacje, dawać z siebie wszystko z pracy. Gorzej, kiedy ten perfekcjonizm wymyka nam się spod kontroli i zaczyna mieć wpływ negatywny. Gorzej, kiedy przekładamy nasz perfekcjonizm także do kwestii, na które mamy niewielki wpływ. 

Martwimy się o gospodarkę, o zmiany społeczno-polityczne, które mają miejsce na całym świecie. Martwimy się zmianami klimatu. Nie dalej jak wczoraj słuchałam bardzo ciekawego podcastu o nowej gałęzi psychologii związanej z lękami i depresją wywoływanymi zmianami klimatu.

Kiedy dzieje się coś złego, mamy obawy dotyczące przyszłości, wpadamy w taką tendencję, aby dodawać, zbierać. Robimy zapasy żywności, gromadzimy zasoby. Zapisujemy się na kursy, aby podnieść swoje szanse zawodowe. Bierzemy dodatkowe zlecenia, jednym słowem więcej, więcej, więcej. 

Nie wiem, czy widzieliście już film Wonder Woman 84… Film jest fatalny i z całego serca nie polecam, ale jest tam czarny charakter, który chyba najlepiej pasuje do naszych czasów. On chce jednego – chce ciągle więcej. I mówi, że przecież nie ma nic złego w „więcej”. Od przybytku głowa nie boli. 

A jednak boli.

Dlatego ja postanowiłam zamiast żyć według filozofii „więcej”, przyjąć odmienną postawę. 

I tak powstał mój manifest Mniej Wolniej Lepiej

MNIEJ

  • to przede wszystkim minimalizm – mniej mieć, mniej kupować, mniej skupiać się na przedmiotach
  • mniej zajęć, mniej mediów społecznościowych (blog, YT, trzy konta na instagramie… to wszystko zabiera czas i nawet, jeśli lubię to robić, z czasem staje się obowiązkiem, czymś co czuję że muszę. A ja usunęłam słowo muszę ze swojego słownika. W każdym razie chcę powoli rezygnować z części z tych działań, także po to, aby skupić swoją uwagę na tych najważniejszych i najskuteczniejszych.

Co mi w tym pomoże? WDZIĘCZNOŚĆ

Często za tym naszym pragnieniem, aby mieć więcej stoi niewiedza, brak świadomości, jak wiele już mamy. Wystarczy się zatrzymać w pogoni za więcej i uświadomić sobie wartość tego, co już jest w naszym posiadaniu. Okaże się wtedy być może, że mamy wystarczająco dużo, po prostu tego nie dostrzegaliśmy. Mało to nie znaczy źle. 

WOLNIEJ

Im jestem starsza, tym bardziej czas szybciej mija. tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem… mam teraz misję, aby nieco spowolnić upływ czasu. Wydłużyć sobie teraźniejszość.

Co mi w tym pomoże? BYCIE TU I TERAZ

  • przebywanie wśród przyrody, bez rozpraszaczy
  • medytacja
  • uważność

LEPIEJ

Nie chcę oczywiście rezygnować z wszystkiego, nadal chcę prowadzić swój kanał na YT, może nie będzie to teraz po prostu tak regularne. Nie chcę nakładać na siebie zobowiązań, że w każdy czwartek, choćby nie wiem co, filmik musi być. Zamiast tego, chcę się postarać, żeby te filmiki były coraz lepsze, lepiej zaplanowane, przemyślane i wykonane.

To słowo lepiej ma dla mnie trzy znaczenia – a raczej trzy obszary zasięgu.

Chcę, żeby moje życie było lepsze, chcę się rozwijać, uczyć jak optymalizować swoje życie – a zatem takie tematy będę podejmowała, na styku rozwoju osobistego i zawodowego.

Chcę też, żeby Wasze życie dzięki mnie może stało się choć odrobinę lepsze, chcę swoimi filmikami pomagać innym, Wam – i to jest moja główna misja.

A trzecie lepiej – chcę zostawić świat odrobinę lepszy. Dzisiaj jest Dzień Ziemi, więc chyba nie ma lepszej okazji. Na początku roku obiecywałam wam więcej treści związanych z ekologią, less waste, klimatem – ale dotychczas bałam się umieszczać takie treści bo nie wiedziałam, czy nie stracę subskrybentów. Jednak przekonałam się, że sprawa klimatu i ochrony środowiska jest dla mnie na tyle ważna, że jestem w stanie podjąć to ryzyko.

Oczywiście mam nadzieję, że jednak zostaniecie ze mną i razem zrobimy coś, żeby zmienić dramatyczną sytuację klimatyczną, w jakiej jesteśmy.

Takich tematów możecie się spodziewać ode mnie w przyszłości. Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o takiej zmianie i o czym chcielibyście usłyszeć w kolejnych odcinkach.

Mniej wolniej lepiej. 7 prostych przepisów na to jak mieć mniej, żyć wolniej i czuć się lepiej
Dołącz do newslettera! Otrzymasz eBooka o minimalizmie. Raz na jakiś czas wyślę Ci powiadomienie o nowych wpisach.
I agree to have my personal information transfered to MailChimp ( more information )