Nie jestem mistrzem oszczędzania czy zarządzania osobistymi finansami. Chociaż nie ukrywam, że te tematy wiążą się dość mocno z minimalizmem i ograniczaniem konsumpcji. Pomysł nagrania filmiku o oszczędzaniu chodził mi długo po głowie, pojawiał się też w Waszych komentarzach na You Tube. Brakowało tylko impulsu… i w końcu się pojawił, kiedy na wakacjach zrozumiałam w końcu czym jest radość oszczędzania.
Radość oszczędzania
Kiedy byłam z moimi przyjaciółkami na Podlasiu, przez cały tydzień żadna z nas nie wyciągała portfela… no chyba, żeby kupić jakieś drobne pamiątki czy prezenty. I to było super. Nie trudno chyba się domyślić, że byłyśmy zachwycone tym konceptem. Jestem przekonana, że dzięki temu nasze wakacje były o wiele przyjemniejsze i bardziej beztroskie. Jednym słowem – bardziej wakacyjne. Nie musiałyśmy się stresować, że wydamy wszystko i że może za bardzo szalejemy. Wystarczy że na co dzień każda z nas musi przejmować się pieniędzmi – wakacje to idealny moment, żeby od myślenia o finansach odpocząć, a oszczędzanie to najlepszy na to sposób.
Jak zacząć i ułatwić sobie oszczędzanie?
coś tam
- Nie wydaję pieniędzy w dniu wypłaty – zauważyłam jakiś czas temu, że najwięcej wydaję zaraz po wypłacie. Często potem żałuję tych zakupów. To jest tak jak na tych memach – przez niemal cały miesiąc jestem biedna, a dzień po wypłacie – złote łańcuchy, szampan i życie na pokaz. Kiedy powstrzymam się od kupowania przez kilka pierwszych dni po wypłacie – mam poczucie, że połowa sukcesu jest już moja! No i kiedy zdystansuję się wobec moich zachcianek zakupowych na początku miesiąca, większość z nich znika…
- „Nie należy odkładać tego, co zostanie gdy już pokryjemy wydatki – ale wydawać to, co zostaje po odłożeniu” – jakoś tak to szło i niby wszyscy o tym wiemy. Zaraz po otrzymaniu wypłaty dobrze jest odłożyć kwotę – choćby małą, nawet 50-100 zł, i sprawdzić przez kilka miesięcy czy nie będziemy musieli sięgać do rezerwy. Stopniowo możemy powiększać kwotę, w zależności od naszych postępów.
- Warto jest mieć cel – wakacje to tylko jeden z celów, ale każdy cel jest świetnym sposobem, aby wypracować sobie większą dyscyplinę i motywację do oszczędzania. Bez wyznaczenia sobie konkretnego celu na pewno trudniej jest zmotywować się do regularnego oszczędzania i nie naruszania oszczędności.
- Identyfikacja obszarów problemowych – według mnie warto namierzyć, na co wydajemy najwięcej (oczywiście chodzi o rzeczy, bez których możemy się obyć) – u mnie to np. restauracje, zamawianie jedzenia z dowozem przez aplikacje. Dlatego ostatnio prawie całkowicie przestałam chodzić do restauracji. Przestałam też wydawać duże kwoty na kawę czy gazety. Wydaje się, że kawa czy czasopismo to tylko kilka, kilkanaście złotych. Ale jest to tylko złudzenie, o czym mówi tzw. „efekt latte”.
„Efekt latte” to termin używany do opisania niewielkich, codziennych wydatków, które sumowane w czasie mogą mieć znaczący wpływ na finanse osobiste. Efekt latte przypomina, że nawet niewielkie zmiany w nawykach wydawania pieniędzy mogą znacząco wpłynąć na długoterminową stabilność finansową i akumulację środków. Świadomość tych niewielkich wydatków i znalezienie sposobów na ich ograniczenie lub wyeliminowanie może prowadzić do lepszych wyników finansowych w przyszłości. Nie chodzi o odmawianie sobie drobnych przyjemności, ale raczej o znalezienie równowagi między cieszeniem się drobnymi przyjemnościami życia a odpowiedzialnością finansową.
Podsumowując
Wakacje i czas na relaks i odpoczynek przynoszą znaczące korzyści dla zdrowia psychicznego. Świadomość, że masz środki na cieszenie się wakacjami, może przyczynić się do lepszego samopoczucia. Ponadto – posiadanie większych środków do dyspozycji może poprawić Twoje wrażenia z podróży. Będziesz bawił się lepiej, bez poczucia ograniczeń finansowych. Myślę, że chociażby dlatego warto zacząć odkładać, choćby małe kwoty, i dać się porwać radości oszczędzania!