W zeszłym tygodniu miałam niesamowitą przyjemność poprowadzić konferencję Speak in UX w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym Gdynia. Konferencję zorganizowała Strefa Startup Gdynia, do której mam ogromny sentyment. W końcu pracowałam tam ponad 3 lata. I zawsze bardzo chętnie wracam na występy gościnne. Zdarza mi się prowadzić tam prelekcje, tym razem miałam okazję sprawdzić się w roli konferansjera.
Ciut mniej stresu, a z drugiej strony malutka zazdrość, że nie mogłam być prelegentką z własnym wystąpieniem. Przekonałam się chyba już ostatecznie, że uwielbiam dzielić się wiedzą ze sceny. Chociaż zawsze towarzyszy temu stres.
Super było też to, że niemal wszystkie prelegentki znam, na widowni też sporo znajomych twarzy. Czułam się więc na konferencji jak ryba w wodzie! Świat UXa jest nadal dość mały i można powiedzieć, że wszyscy wszystkich znają. Chociaż to oczywiście bardzo szybko się zmienia. Kiedyś mówiliśmy o jednym zawodzie UX-owca. Teraz mamy w tej branży szereg różnych profesji, do których często trzeba mieć zupełnie inne umiejętności i predyspozycje.
Ale wracając do samej konferencji. Tematem dnia pierwszego był Research, rzecz bardzo ważna i często pomijana. A zatem dużo było o danych, ich zbieraniu za pomocą metod ilościowych i jakościowych. Analizie i wizualizowaniu.
Do czego przydaje się UX?
Przedsiębiorcy i innowatorzy to osoby, którym nie można odmówić entuzjazmu. Jednak czasami są tak zachwyceni swoim pomysłem biznesowym i tak niecierpliwi, by jak najszybciej podbić rynek, że zapominają o najważniejszym – o użytkowniku.
W rezultacie powstają usługi, na które nikt nie czeka lub które nie spełniają oczekiwań. Które nie znajdą odbiorcy nawet mimo pomocy genialnych kampanii reklamowych. Ponieważ ci odbiorcy zwyczajnie nie istnieją.
Specjaliści i specjalistki od UX potrafią ten entuzjazm okiełznać i zaprząc do pracy. I jeszcze przed zainwestowaniem czasu i pieniędzy w development dowiedzieć się, kim jest użytkownik, jakie ma potrzeby i problemy.
UX jest kobietą, czyli cztery prelegentki
Jako pierwsza wystąpiła Paulina Walkowiak, która wprowadziła słuchaczy w Data Driven Design. Paulina specjalizuje się w łączeniu i analizowaniu danych z wielu różnych źródeł. A jest to według mnie umiejętność, przed którą jest kolosalna przyszłość. Sztuczna Inteligencja przewyższa umiejętności człowieka w analizie i zbieraniu danych. Ale to człowiek nadal lepiej radzi sobie z łączeniem różnych typów danych oraz danych z kontekstem, w jakim funkcjonują.
Paulina opowiadała o tym, czym jest analityka produktowa oraz jak analizować dane zbierane bez ingerencji badacza w proces. Przedstawiła sporo ciekawych case studies, m.in. jak pizzeria Dominos zapoczątkowała popularność pewnej funkcjonalności serwisów do zamawiania jedzenia. Przedstawiła też ciekawe wnioski z analizy kampanii Spotify oraz… PornHub. Jak widać, wiele firm z zupełnie odległych od siebie branż korzysta z Big Data.
Co mi najbardziej utkwiło w pamięci, to stwierdzenie, że naszą największą konkurencją jest nie firma, która dostarcza to samo lub podobne rozwiązanie. Jest nim problem naszego klienta. Uważam, że to bardzo ciekawe podejście, które daje też więcej swobody małym firmom i stawia je na równi z gigantami, którzy mają do dyspozycji duże budżety i zbiory danych.
Paulina zwróciła też uwagę na to, co stoi za liczbami. Często słyszymy o Big Data, że przestajemy rozumieć, co się za nimi tak naprawdę kryje. I że z małych zbiorów danych też możemy wyciągać ciekawe i pożyteczne wnioski. Należy szukać anomalii w danych i pamięta, ze użytkownicy nie korzystają z internetu w sposób liniowy.
Użytkownik jak seryjny morderca
Druga prelegentka, Magdalena Laine-Zamojska, opowiadała z kolei o roli badacza w zespole i jakie powinien mieć predyspozycje. A także o samej branży. Przedstawiła, podobnie jak Paulina, kilka ciekawych kejsów, m.in. pomysł Estońskiej policji na to, aby zamiast mandatem pieniężnym karać kierowców przymusowym postojem.
Magda zaprezentowała pozornie trudny temat w bardzo kreatywny sposób. Oparła się na założeniu, że użytkownik jest jak seryjny morderca, i podejść do niego należy psychologicznie, jak to prezentuje serial Mindhunter.
Obie dziewczyny miałam okazję poznać, kiedy wynajmowały biurka w coworkingu prowadzonym przez Strefę Starup. Teraz obie spełniają się w innych miejscach. Paulina rozwija swoją firmę cux.io w Berlinie. Magda zajmuje się badaniami w Lufthansa Systems.
Cała konferencja pokazała, że można we wciągający i lekki sposób opowiadać o danych i badaniach ilościowych – jeśli tylko jest to temat, który nas pasjonuje.
Po przerwie udowodniła to Janina Bąk, mistrzyni opowiadania w zabawny sposób o rzeczach mało zabawnych – mianowicie o statystykach. To była prawdziwa przyjemność słuchać Janiny i powiem Wam, że zainteresowała statystyką i liczbami nawet tak antymatematyczny umysł jak ja. Opowiadała m.in o tym, dlaczego ludzie kłamią na temat statystyk i jak wytropić te kłamstwa. Niesamowite jest, jak np. media manipulują danymi, zwyczajnie zmieniając wartość, od której zaczyna się skala. Gdyby wszyscy mieli taką wiedzę, jak Janina, być może wyniki ostatnich wyborów byłyby zupełnie inne.
Na zakończenie konferencji Alicja Antkowiak odpowiedziała na pytanie, czy jedna metoda badawcza wystarczy, żeby być pewnym swojego wnioskowania. Spojler: nie. Pokazała na kilku przykładach, w jaki sposób łączy metody jakościowe z ilościowymi w swojej pracy jako UX researcher w Allegro.
Cała konferencja ściągnęła do PPNT Gdynia tłumy i była świetnie zorganizowana (brawo dziewczyny ze Strefy!). Dużo praktycznej wiedzy i ciekawych przykładów – i to wszystko bez zadęcia, na luzie. Każda z prelegentek w ramach podziękowania dostała balon. Ja też! W kształcie Dartha Vadera. Moje doświadczenie automatycznie poszybowało w górę – jak widać, czasami niewiele trzeba ;)
Z niecierpliwością czekam na kolejną edycję!
[related_posts_by_tax posts_per_page=”3″ columns=”3″ format=”thumbnails” image_size=”medium”]