Kiedy sztuczna inteligencja pozbawi nas pracy?

Ten tekst powstał na potrzeby mojego wystąpienia podczas Czwartku Social Media, pt. Nie bądź botem, pisz boty! Opowiadałam w nim o Sztucznej Inteligencji, automatyzacji i znikających zawodach. Razem ze mną prezentację przygotowywał Bartek, właściciel startupu Catbots, i w swojej części mówił o chatbotach. Tradycyjnie postanowiłam zebrać prezentację w formie wpisu i opublikować dla wszystkich, którzy nie mogli być obecni na wydarzeniu.

Wpadła mi niedawno w ręce książka Martina Forda Świt robotów. W oryginale: Rise of the robots: technology and the threat of a jobless future. Po polsku podtytuł został przetłumaczony na: Czy sztuczna inteligencja pozbawi nas pracy? Już na przykładzie tego tłumaczenia widać, że na Zachodzie obawa przed znikaniem zawodów spowodowanym automatyzacją jest silniejsza niż w Polsce.

Tymczasem naukowcy z Oksfordu przebadali 700 zawodów pod kątem ich zagrożenia automatyzacją i doszli do wniosku, że ponad połowę istniejących zawodów w ciągu najbliższych 20 lat będzie można zautomatyzować. Jest się czego bać. Według mnie pytanie nie powinno brzmieć: Czy sztuczna inteligencja pozbawi nas pracy, ale kiedy to się stanie i które zawody pierwsze pójdą pod nóż.

Triple Revolution

O zagrożeniu związanym ze znikaniem zawodów mówił m.in. napisany przez grupę aktywistów, profesorów i technologów list otwarty, zatytułowany The Triple Revolution. Autorzy listu stwierdzili, że maszyny przyczynią się do wprowadzenia systemu o niemal nieograniczonej zdolności produkcyjnej, tym samym zwiększając poziom bezrobocia.

Co ciekawe – Triple Revolution skierowany był do prezydenta USA Lyndona Johnsona w roku 1964. My w 64 mieliśmy nieco inne problemy. Mało kto przejmował się armią robotów, która nadchodzi, by odebrać nam pracę.

List otwarty z 1964 roku skupiał się na pracownikach fizycznych. Jednak nie tylko pracownicy fizyczni będą mieli wkrótce problemy z pracą. Także dziennikarze, prawnicy czy pracownicy biur obsługi klienta. Nie jesteśmy oczywiście w stanie dokładnie przewidzieć, które zawody znikną jako pierwsze. Dlaczego tak się dzieje wyjaśnia częściowo Prawo Moore’a.

Prawo Moore’a i Big Data

Gordon Moore, współzałożyciel Intela, w 1965 roku zauważył, że gęstość upakowania tranzystorów na cal kwadratowy procesora podwaja się co dwa lata. Brzmi dość skomplikowanie. Mówiąc w skrócie – mamy do czynienia z wykładniczym wzrostem mocy obliczeniowej komputerów. Wykładniczym, czyli bardzo dynamicznym. Mamy coraz szybsze komputery za tę samą kwotę pieniędzy, większą pojemność dysków twardych czy rozmiary pamięci RAM.

Wokół Prawa Moore’a jest sporo kontrowersji, co jakiś czas ktoś ogłasza, że przestało już obowiązywać. Ma też ono swoje ograniczenia – procesory nie mogą zmniejszać się w nieskończoność. Jedno jest jednak pewne – jest to jeden z czynników, dzięki którym automatyzacja na taką skalę jest możliwa.

Drugim z czynników jest to, że mamy do dyspozycji coraz większe ilości danych. International Data Corporation szacuje, że w latach 2015-2025 ilość posiadanych przez nas danych będzie zwiększać się o 30% rocznie. Nie trzeba chyba udowadniać, jak wartościowe w marketingu i social media są dane. Dzięki zaawansowanemu profilowaniu opartemu na danych można skonstruować przekaz marketingowy idealnie dopasowany do konkretnego odbiorcy.

Prawo Moore’a ma więc spory wpływ także na marketing. Dzięki coraz lepszym komputerom możemy tworzyć i wykorzystywać dane behawioralne.

https://martechtoday.com/effect-moores-law-behavioral-marketing-198553

Które zawody znikną jako pierwsze?

Nie możemy stwierdzić z całą pewnością, które zawody znikną i jak szybko się to stanie. Jednym z najczęściej wymienianych zagrożonych zawodów są kierowcy. Potwierdza to chociażby informacja o tym, że Uber zamierza kupić od Volvo nawet 24 tysiące pojazdów autonomicznych, by utworzyć z nich flotę taksówek. Podobnie mówi się o pracownikach call centre czy telemarketerów. Zmiany te w szczególności dotkną Indii, które na call centre opierają dużą gałąź swojej gospodarki. HfS Research, który bada przemysł IT, przewidział w ubiegłym roku, że automatyzacja doprowadzi do utraty niemal pół miliona miejsc pracy w Indiach do 2021.

Zajrzyjcie na stronę Will Robots Take My Job i wpiszcie nazwę swojego stanowiska lub losowo wybrany zawód – wyniki mogą Was zaskoczyć!

Nie tylko zawody oparte na powtarzalnych, rutynowych czynnościach będą znikały. Przeczytajcie ten tekst:

W dziewiątej rundzie przeciwnicy prowadzili 2 punktami, ale drużynie z Los Angeles udało się odrobić straty dzięki wspaniałej grze Vladimira Guerrery. W niedzielnym meczu na stadionie Fenway Park zapewniał on Aniołom zwycięstwo 7:6 nad Boston Red Socks. Guerrero wypuścił dwóch biegaczy i uzyskał wynik 2:4 na bazie. „To było prawdopodobnie najważniejsze uderzenie w mojej karierze” – powiedział po meczu. Guerrero doskonale radził sobie przez cały sezon, a szczególną formą zabłysnął w fazie playoff.

Sam w sobie nie jest ciekawy. To co interesujące, to fakt, że został napisany przez program komputerowy o nazwie StatsMonkey. Jest to program, którego głównym zadaniem jest automatyzacja relacji sportowych i przerabianie suchych faktów z meczu na ciekawy tekst.

Nikt nie jest bezpieczny

Automatyzacja dotknie niemal wszystkich zawodów, nawet jeśli nie wyprze ich całkowicie. Część zawodów zostanie zautomatyzowana częściowo. Będzie to od nas wymagało umiejętności współpracy z robotami i komputerami.

Aby zachować miejsce na rynku pracy, musimy nauczyć się mówić językiem robotów. Według badań firmy Accenture, około 80% dyrektorów uważa, że w ciągu najbliższych dwóch lat Sztuczna Inteligencja będzie działać obok ludzi w ich organizacjach, w roli współpracownika, partnera czy zaufanego doradcy.

Jak przygotować się na rewolucję?

1. Edukacja. Nawet jeśli nie planujesz zostać programistą, warto uczyć się technologii informatycznych. To one umożliwią nam pracę w zespołach złożonych z developerów i Sztucznej Inteligencji. Będzie nam łatwiej pracować z programami i współtworzyć usługi przyszłości.

2. Wszechstronność. Porzuć myśl o specjalizacji – im bardziej wyspecjalizowana praca – tym bardziej podatna na automatyzację. Warto mieć umiejętności z różnych dziedzin, jak np. Elon Musk, który studiował ekonomię i fizykę.

3. Korzystaj z dostępnych technologii. Dzięki temu, o czym mówi Prawo Moore’a, coraz więcej technologii jest w zasięgu naszej ręki. Jednym z bardziej powszechnych przykładów zastosowania Sztucznej Inteligencji jest chatbot.

Co to jest chatbot i jak z nim pracować?

Chatbot to program komputerowy, którego zadaniem jest prowadzenie konwersacji przy użyciu języka naturalnego bądź interfejsu tekstowego i sprawianie wrażenia inteligentnego. Chatbot to narzędzie, które może pomoc w odróżnieniu się od konkurencji i trafieniu do klientów. Może służyć np. jako helpdesk czy wysyłać newslettery. Bartek podczas swojej części prezentacji mówił o tym, o ile chętniej klikamy w linki wysłane przez chatboty niż np. w newsletterze.

Wygląda na to, że już niedługo wszystkie firmy zatrudnią jakiegoś rodzaju wirtualnego pracownika, asystenta czy bota. Te, które tego nie zrobią, zostaną w tyle. Dla nas będzie ważne, by wiedzieć, jak takie programy działają i jak się z nimi obchodzić.

AI dla każdego!

To, co najbardziej podoba mi się w cyfrowej rewolucji, o której mówi prawo Moore’a, to fakt, że Sztuczna Inteligencja jest dostępna coraz większej liczbie ludzi. Do jej rozwijania nie potrzeba żadnego specjalistycznego sprzętu, a to, czego potrzebujesz staje się coraz tańsze, lub jest dostępne za darmo na podstawie otwartej licencji.

Jeśli chcesz stworzyć prostego chatbota, wystarczy Ci narzędzie, które udostępnia Facebook Messenger lub Slack. I kilkanaście minut Twojego czasu.

Jeśli chcesz zanurkować głębiej w tematy związane ze Sztuczną Inteligencją i stworzyć naprawdę inteligentnego bota, możesz zacząć od nauki takich technologii, jak: NodeJS, Ruby czy Python. W szczególności polecam Pythona – jest świetny dla osób początkujących i doskonale nadaje się do Big Data.

Po to, aby Twój bot wyglądał pięknie, naucz się HTML i CSS – te technologie zresztą przydadzą się zawsze, zwłaszcza w marketingu, np. do tworzenia landing page’y.

To co wyróżnia takiego super bota od prostego programu, to przetwarzanie języka naturalnego – interdyscyplinarna dziedzina, łącząca zagadnienia sztucznej inteligencji i językoznawstwa, zajmująca się automatyzacją analizy, rozumienia, tłumaczenia i generowania języka naturalnego przez komputer. Na szczęście są już serwisy, które automatyzują (!) pracę nad językiem botów: https://wit.ai/ lub https://dialogflow.com/.

Kiedy Sztuczna Inteligencja będzie zdolna, by pozbawić nas pracy – powinniśmy być do tego przygotowani:

Automatyzacja może być sprzymierzeńcem naszego dobrobytu, jeśli obierzemy właściwy kurs 
i dobrze zaplanujemy naszą przyszłość.

Lyndon Johnson

Mniej wolniej lepiej. 7 prostych przepisów na to jak mieć mniej, żyć wolniej i czuć się lepiej
Dołącz do newslettera! Otrzymasz eBooka o minimalizmie. Raz na jakiś czas wyślę Ci powiadomienie o nowych wpisach.
I agree to have my personal information transfered to MailChimp ( more information )