Sekrety storytellerów. Recenzja książki

Sztuka opowiadania może stać się motorem zmian. Richard Branson

Sekrety storytellerów napisał Carmine Gallo, autor bestsellera Mów jak TED. Książka opowiada o tym, jak tworzyć porywające historie. I sama taką porywającą historią jest. Czyta się niezwykle szybko, ale bez tego uczucia, które często towarzyszy poradnikom biznesowym, że ślizgamy się po powierzchni tematu. Daje czytelnikom konkretne narzędzia. Zarówno osobom, które tworzą historie mówione i pisane, jak i wszelkiej maści przedsiębiorcom, startupowcom, sprzedawcom itp. Ciężko jest mi wyobrazić sobie nowoczesny zawód, w którym sztuka komunikacji się nie przydaje. Mój werdykt: lektura obowiązkowa dla każdego.

Książka podzielona jest na 5 części:

  • Storytellerzy, którzy rozpalają wewnętrzny ogień
  • Storytellerzy, którzy edukują
  • Storytellerzy, którzy upraszczają
  • Storytellerzy, którzy motywują
  • Storytellerzy, którzy zapoczątkowują ruchy społeczne

Nie wiem, jak wy, ale ja uwielbiam takie uporządkowane lektury. I uwielbiam czytać o ludziach, którzy mimo początkowych trudności zewnętrznych, dzięki własnym zdolnościom i sile woli osiągnęli sukces. Którzy potrafili nie tylko podnieść się z nieszczęścia, ale dodatkowo przekuli je w sukces – nie tylko swój, ale całych społeczności. Przeczytacie w książce krótkie, wciągające opowieści o takich osobach, jak Steve Jobs, Malala Yousafzai, Oprah Winfrey czy Martin Luther King. Lubię czytać o nich i przypominać sobie (we własnych gorszych momentach), że im też nie od początku wszystko się układało i udawało. Że niejednokrotnie upadali, ale nigdy się nie poddawali.

Lubię też czytać o tym, jak zbudowany jest nasz system nerwowy. Jak wiedzę o budowie i działaniu mózgu możemy wykorzystać, tworząc i analizując narracje. Lubię przypominać sobie, jak bardzo nasza biologia nas określa. Na tym biologicznym, neuronalnym poziomie jesteśmy tacy sami, przemawiają do nas te same historie. Jest to na pewno pocieszające. Zwłaszcza w obliczu ciągłych konfliktów, podziałów i wzajemnej nienawiści opartej o pozorne różnice i cechy zewnętrzne. To nie przypadek, ale kortyzol sprawia, że poświęcamy uwagę mówcy, oksytocyna (a nie magia) odpowiada z kolei za empatię. Wiemy, że to dopamina, wydzielająca się w obliczu emocji, pomaga nam lepiej zapamiętywać. Jesteśmy w stanie naukowo ocenić, jakie historie mają na nas największy wpływ.

Jeśli nauczysz się opowiadać, radykalnie zmieni się twoje życie – i życie osób, z którymi się zetkniesz.

Co cię porywa?

Początek książki skupia się na pasji, i tym, jak jest ona niedoceniana. Zdecydowanie więcej mówi się o tym, jak ważne są pieniądze, praca, sukces, sława. Pasja pojawia się gdzieś dalej i traktowana jest raczej jako hobby. Coś co robimy w wolnym czasie jako oderwanie od pracy. Coś niepoważnego.

Autor książki uświadamia nam jednak, że: Pasja nie jest przejściowym zainteresowaniem czy nawet hobby – jest czymś bardzo dla ciebie znaczącym, kluczowym składnikiem twojej tożsamości.

Każdy musi odpowiedzieć sobie na pytanie: czym jest moja pasja? Co mnie porywa? Odpowiedź na to pytanie będzie fundamentem wszystkich Twoich opowieści. I tylko takie opowieści będą w stanie poruszyć innych.

A jednak prostota!

Na blogu często podkreślam, jak ważna jest dla mnie prostota w pisaniu. Jak niedoceniany jest proces edycji własnych tekstów, polegający na wyrzuceniu zbędnych słów, skróceniu zbyt długich zdań. Zastąpieniu długich, skomplikowanych słów krótkimi i prostymi.

W książce „Sekrety storytellerów” przeczytacie o indeksie czytelności Flescha-Kincaida, który określa stopień trudności w rozumieniu danego tekstu w języku angielskim. W teście mierzy się m.in. długość zdań i słów, aby przypisać tekstowi odpowiedni stopień przystępności. Bierzmy więc przykład z Churchilla, który swoje najsłynniejsze przemówienia składał w większości z 2-sylabowych wyrazów.

Jak pisze autor: Możesz mieć nawet najlepszy produkt czy pomysł na świecie, ale jeśli ludzie nie będą w stanie zrozumieć problemów, które ma on rozwiązać – nie przekonają się do niego. Zastąp abstrakcyjne pojęcia i żargon analogiami i osobistymi historiami. (…) Richard Branson z konieczności odkrył, że przekonujący storytelling musi być przejrzysty, a przede wszystkim prosty i zwięzły. Złożoność to twój wróg. Każdy głupi potrafi powiedzieć coś w skomplikowany sposób. Sztuką jest to uprościć, twierdzi.

Wtóruje mu w tym Steve Jobs: Prostota może być trudniejsza niż skomplikowanie. Oczyszczanie i upraszczanie własnego sposobu myślenia wymaga ciężkiej pracy. Wysiłek jednak się opłaca, bo kiedy ci się to uda, możesz przenosić góry.

Technologia przegrywa z historią

Uwielbiam wszelkie nowinki technologiczne, ale wiem, że nie należy przesadnie skupiać się na technologii. Ona sama nie wystarczy, aby dostarczyć odbiorcom rozrywki. Technologia ma wspierać historię. Nie ważne więc, czy masz swój biznes, prowadzisz bloga czy sprzedajesz produkty firmy, która cię zatrudnia. Nie skupiaj się na technologiach. Na tym, czy wybierzesz Instagram, Facebooka, video czy podcast. Technologia dopełnia historię, ale historia zawsze stoi na pierwszym miejscu. A rewelacyjną prezentację można zrobić nawet w edytorze tekstowym. Natomiast żadna technologia nie zrobi z kiepskiej historii dobrej.

Storytelling nie opiera się na tym, co robisz, lecz na tym, kim jesteś.

Nie sposób streścić całej książki – znajduje się w niej tak wiele różnych podpowiedzi, jak tworzyć świetne historie. Jak możemy wykorzystać siłę porażki, aby przekonać do siebie czytelników i zdobyć ich zaufanie. Jak ważne jest dzielenie się swoją historią, wracanie do początków. Jak pokazywać relacje między negatywnym a pozytywnym bohaterem, budując narrację marki. O tym jak zmotywować pracowników do przekraczania oczekiwań poprzez przekonanie ich, że ich praca ma znaczenie. Sposobów na dobrą opowieść jest tak wiele, jak samych opowieści. Najważniejsze to znaleźć swój własny sposób.

Na samym końcu książki mamy zebrane i ułożone w poręczną listę 21 sekretów storytellerów. Znajdziemy też listę kontrolną storytellera – to esencja książki w pigułce. Możemy dzięki temu wracać do niej, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba, i szybko znaleźć pomoc w tworzeniu porywających historii. Ja na pewno będę wracała.

Mniej wolniej lepiej. 7 prostych przepisów na to jak mieć mniej, żyć wolniej i czuć się lepiej
Dołącz do newslettera! Otrzymasz eBooka o minimalizmie. Raz na jakiś czas wyślę Ci powiadomienie o nowych wpisach.
I agree to have my personal information transfered to MailChimp ( more information )