Mamy pierwszy poniedziałek września. Wiele osób zaczyna dzisiaj rok szkolny. Przypomniałam sobie o nim, kiedy odwiedziłam niedawno sklep papierniczy w celu zakupu papieru do flipcharta na warsztaty. Uwielbiam takie sklepy i jestem w stanie wydać majątek na cienkopisy i kolorowe karteczki. Jednak ostatnio zupełnie nie miałam czasu, aby tam zajrzeć. Chociaż odwiedzanie sklepów papierniczych w tygodniu poprzedzającym nowy rok szkolny nie jest dobrym pomysłem dla osób o słabych nerwach, to jednak jakaś korzyść z tego jest.
Jak się głębiej nad tym zastanowić – prowadzenie bloga jest trochę jak bycie w szkole. Przynajmniej ja jako blogerka cały czas czuję, że się czegoś uczę. A zatem, bez zbędnego przedłużania, wpis pod hasłem back to school.
Uwielbiam zaczynać na nowo i jako dzieciak z niecierpliwością czekałam na 1 września (tak wiem, jestem dziwna). Nic mnie tak nie emocjonowało jak pierwsza, czysta kartka w nowym zeszycie. Kiedy był już pomięty i zabazgrany, nie podobał mi się tak bardzo. Teraz każdy nowy wpis na blogu jest taką nową kartką w szkolnym zeszycie. Chyba dlatego tak lubię blogowanie. Czy między blogowaniem a chodzeniem do szkoły są jeszcze jakieś inne podobieństwa? Według mnie tak!
Przygotuj się na nowy rok szkolny
Każdy uczeń powinien dobrze przygotować się do nowego roku szkolnego. Grunt to dobrze wystartować. Jeśli od jakiegoś czasu myślisz o założeniu bloga – dzisiaj jest świetny moment! A jeśli już bloga prowadzisz, wrzesień to dobry czas na generalne porządki. Odświeżenie wyglądu, nowe logo, uporządkowanie menu, przegląd tagów i kategorii. Początek września to także dobry moment, aby zacząć jakiś nowy cykl na blogu, podjąć jakiś nowy, ciekawy temat.
Do roku szkolnego należy też właściwie się przygotować, jeśli chodzi o pomoce i przybory. Różnego rodzaju materiały, takie jak zeszyty czy notesy (polecam szkicowanie wpisów na papierze!), długopisy, ołówki, cienkopisy. Wszystko, co pomoże wyzwolić Twoją kreatywność. Mi o wiele lepiej się pisze, kiedy mam do dyspozycji różne opcje i narzędzia. A książki nawet nie biorę do ręki bez zakładek indeksujących.
Dobrze jest także przemyśleć na nowo swoją organizację pracy przy blogu. W tym pomoże Wam na pewno podcast Jacka Kłosińskiego. Jeśli chcesz blogować jak pro, możesz ułożyć plan publikowania treści na blogu, w mediach społecznościowych oraz harmonogram wysyłania newslettera. Wystarczy prosty arkusz w Excelu lub kalendarz Google’a.
Czego potrzebujemy, by się czegoś nauczyć?
Po tych gruntownych przygotowaniach można zabrać się do nauki! Chciałabym, żeby początek roku szkolnego był ważnym momentem dla wszystkich, nie tylko dla dzieci i młodzieży. Jestem zwolenniczką podejścia, że nauki nie należy kończyć na szkole. Zresztą ciężko mi sobie wyobrazić, że można przestać się uczyć. Kiedy człowiek jest dorosły, na pewno jest to o tyle przyjemniejsze, że odbywa się bez przymusu. W końcu możemy uczyć się tego, czego chcemy, a nie tego, co każą nauczyciele. Choćby to było coś zupełnie nie w naszym stylu lub coś bardzo (na pierwszy rzut oka) trudnego. Nie myśl o tym, czego uczyłeś się wcześniej, do czego masz talent czy predyspozycje. Tak naprawdę jest tylko jedna rzecz, której potrzebujesz, żeby się czegoś nauczyć.
Bardzo ważni są też oczywiście nauczyciele. Dobrze jest zrobić research w sieci i poszukać blogerów i blogerki, które piszą na ciekawe dla nas tematy. Dla mnie są oni nie tylko źródłem wiedzy, ale też inspirują i podsuwają mi pomysły. Jest tylko jedna ważna zasada. Podobnie jak w szkole – nie ściągamy od innych blogerów!
Nie możemy też oczywiście zaniedbywać lektur. Ja staram się czytać wszystkie dostępne książki o blogowaniu, pisaniu, tworzeniu treści czy mediach społecznościowych. Czytam też sporo na blogach.
Ale warto czytać także swoje własne teksty! To trochę jak zadanie domowe lub powtórka przed klasówką. Co jakiś czas wracam do moich starych wpisów, poprawiam styl, literówki, błędy. Zawsze znajdzie się coś, co można napisać lepiej. W tym wpisie też pewnie coś poprawię za rok. O ile nie szybciej.
Poza klasą
Wychowanie fizyczne
Będąc dzieciakiem nie przepadałam za WF-em. I dlatego jako osoba dorosła nad nawykiem uprawiania jakiejś aktywności ruchowej muszę ciężko pracować. Powiedzenie, że w zdrowym ciele zdrowy duch jest banalne, ale prawdziwe. Kiedy mam problem z pisaniem, brakuje mi pomysłów na wpisy albo spotka mnie blokada – najbardziej pomaga mi spacer, rower, jakakolwiek aktywność fizyczna. Czasem wystarczy nawet przejść się po pokoju albo chwilę pobawić się z kotem.
Na przerwie
Nie zapominaj o drugim śniadaniu i piciu wody! Podobnie jak ruch, właściwe odżywianie i nawodnienie wpływa pozytywnie na pracę naszego mózgu, a to dość ważne narzędzie każdego ucznia… przepraszam, blogera.
Przerwy są ważne także z innego powodu. Odpoczynek jest niezbędny, by dobrze funkcjonować, pracować i pisać. Nie da się dobrze robić czegoś bez wytchnienia. I można szybko się wypalić. Przerwy dają też okazję, by socjalizować się z rówieśnikami. W szkole podstawowej czy liceum nikt oczywiście nie nazywał tego networkingiem, ale idea jest podobna. Umiejętność nawiązywania relacji jest umiejętnością, której można się nauczyć. Jest ona również bardzo cenna w życiu dorosłym. Dlatego też warto socjalizować się z innymi blogerami, np. na spotkaniach jak Strefa Blogera czy WordUp. W wielu miastach, nie tylko w Gdyni, takie spotkania są organizowane – wystarczy poszukać.
Zajęcia pozalekcyjne
Nie ma według mnie wiedzy czy umiejętności, które są niepotrzebne. Jakiś czas temu zaczęłam uczyć się grać na ukulele – tak wiem, powtarzam się. To coś z zupełnie innej planety, niż ta, na której dotąd mieszkałam. I znam kilka osób, które na bank uważają, że to strata czasu. Że mogłabym ten czas wykorzystać np. na naukę programowania czy pisanie lepszych wpisów na bloga. Ale ja od takich ludzi wolę słuchać siebie i swojego mózgu, który mówi mi, że jest mu to potrzebne. Odkąd gram na ukulele jestem bardziej zrelaksowana, mam więcej pomysłów i łatwiej im się pisze. Uważam, że warto mieć taką odskocznię. Coś, dzięki czemu Twój mózg będzie pracował inaczej niż zazwyczaj, inne jego obszary będą zaangażowane. Znajdź swoją pasję, coś, co będzie tylko dla Ciebie! Nie dla Instagrama, pieniędzy czy sławy. Tylko dla zwykłej przyjemności. Na efekty nie będziesz długo czekać.
Mam nadzieję, że początek września będzie dla Was motywującym i inspirującym momentem, tak jak dla mnie. To jak? Wracamy do szkoły?
Z czym kojarzy Ci się początek roku szkolnego? Masz pozytywne, czy raczej negatywne wspomnienia, jeśli chodzi o nowy rok szkolny? Podziel się swoimi refleksjami w komentarzu!
[related_posts_by_tax posts_per_page="3" columns="3" format="thumbnails" image_size="medium"]