Kup teraz. Jak manipuluje się konsumentami (wg Netflix’a)

Kup teraz. Jak manipuluje się konsumentami

Chyba nie mogło być lepszego momentu na premierę nowego dokumentu od Netflix niż teraz. Szczyt sezonu „black Friday” i świąteczny szał zakupowy, który czeka nas już za moment. Gdy świat przygotowuje się na kolejny sezon niekontrolowanego konsumpcjonizmu, „Kup teraz. Jak manipuluje się konsumentami” pojawia się jak idealnie wymierzony sygnał ostrzegawczy.

Dokument ujawnia jak manipulacyjne metody koncernów napędzają naszą nadmierną konsumpcję i jak katastrofalne przynosi to skutki dla planety.

Manipulacje i współczesny konsumpcjonizm

Marki stosują psychologiczne i technologiczne sztuczki, aby manipulować zachowaniami zakupowymi – to wiemy nie od dziś. Najlepszym tego przykładem, jaki zobaczycie w filmie, jest przycisk „Kup teraz jednym kliknięciem” (Buy now with 1-Click) wymyślony i opatentowany (!) przez Amazon. Szczerze mówiąc nie zdawałam sobie sprawy, że taki przycisk istnieje – nie korzystam z Amazona. A po filmie, który obejrzałam – nie zamierzam.

Ta metoda jest wyjątkowo podstępna – usuwa „tarcie” podczas zakupów, minimalizuje ryzyko, że na którymś etapie kupowania zmienisz zdanie. Najlepszym sposobem (też przywołanym zresztą w filmie, i o którym sama mówię często) jest odłożenie zakupu na kilka dni i zweryfikowanie jego zasadności, gdy opadną emocje. Czyli coś zupełnie odwrotnego, niż to, czego chcą firmy – nie myśl i po prostu kup. Ten przycisk udowadnia, że firmy doskonale zdają sobie sprawę, jak często dokonujemy zakupu pod wpływem impulsu, a nie rzeczywistej, racjonalnej potrzeby. A impuls jak wiadomo – ma tendencję aby pojawiać się i znikać. Łatwość kupowania połączona z natychmiastową gratyfikacją sprawia, że ​​jesteśmy coraz bardziej i bardziej uzależnieni od kupowania nowych rzeczy.

Ciemna strona planowanego postarzania produktów

Duża sekcja filmu skupia się na oporze producentów elektroniki i sprzętu AGD wobec napraw. Producenci, co zrozumiałe, chcą, aby ich produkty sprzedawały się wciąż i wciąż. Co jest dość kłopotliwe – każdy z nas ma już telefon, komputer, pralkę, lodówkę, telewizor… A kluczowa dla sukcesu w biznesie zasada, przedstawiona przez Sashę, wygenerowaną przez AI narratorkę dokumentu, to „sprzedawaj więcej„. Jak jednak sprzedawać, gdy wszyscy mają już wszystko? Rozwiązaniem tego problemu jest planowane postarzanie produktów oraz utrudnianie, czy wręcz uniemożliwianie, wszelkiego rodzaju napraw na własną rękę. Ja pamiętam jeszcze laptopy i komórki, z których jednym kliknięciem można było wyjąć baterię i wymienić na nową. Wyobrażacie sobie to teraz?!

Swoją drogą, dlaczego w procesie projektowania nie poświęca się uwagi na to, co dzieje się z rzeczami po zakupie? To firmy powinny ponosić za to odpowiedzialność – nie my. Utylizacja powinna stanowić nieodłączny etap cyku życia produktu i tak samo brana pod uwagę jak produkcja czy sprzedaż.

O planowanym postarzaniu mówiłam na moim kanale przy okazji recenzji książki „Masz wszystko, czego potrzebujesz” Tary Button. Jest to zaiste fascynujący proceder – jak i fakt, że nadal jest on legalny (chociaż są próby przeciwdziałania mu). Razem z uniemożliwianiem napraw, planowane postarzanie odpowiada za to, że na świecie co roku wyrzuca się miliony ton elektrośmieci. Dokładnie 82 miliony ton rocznie – tyle będziemy wyrzucać w 2030 roku.

Odechciało mi się tego nowego iPhone’a.

Fast fashion czyli szybkie śmieci

Przyjrzyjmy się innej liczbie. 1,3 miliona przedmiotów rocznie produkuje Shein. Ponieważ są to produkty niskiej jakości, a także sprzedawane w ramach szybko zmieniających się trendów, bardzo szybko lądują na wysypiskach. Wyrzucamy je, albo oddajemy do secondhandów. Ta druga opcja wydaje się być lepsza, prawda? Po części tak jest. Jednak spora część rzeczy, które przekazujemy w dobrej intencji, trafia na wysypiska w krajach globalnego południa. Dotyka to m.in. Ghanę, o której też już wspominałam w jednym z filmików.

Oczywiście Shein nie jest jedyną firmą, której model opiera się na ultra-szybkich cyklach. I która sprawia, że nasz świat powoli zaczyna tonąć w ubraniach. Co zresztą ciekawie pokazane jest w filmie – właśnie za pomocą wygenerowanych przez AI obrazów. Widzimy miasta i ulice z których wprost wylewają się w nieskończoność pary dżinsów, butów, telefonów. Obrazy te robią duże wrażenie. My często kiedy mówimy, że coś wyrzucamy, nie zastanawiamy się, co dzieje się z tą rzeczą. Co z oczu to z serca. Po angielsku mówi się „throw AWAY” – away, czyli gdzieś poza nasz świat, z dala od nas. Ale nie ma czegoś takiego jak „AWAY”. Mamy jedną Ziemię. A rzeczy, plastik, metale ciężkie, które dzisiaj wyrzucamy, wrócą do nas i do naszych dzieci.

Sztuczna Inteligencja a konsumpcja

Słówko o AI – czytałam w sieci kilka recenzji dokumentu i główny zarzut stawiany był cyfrowej (i bardzo cynicznej) narratorce, Sashy. Ja osobiście uważam, że to bardzo oryginalny i ciekawy pomysł. I świetnie rezonuje z tym, jak Sztuczna Inteligencja wpływa na nas jako konsumentów. To, że firmy tak nami manipulują, jest możliwe częściowo dlatego, że stosuje się zaawansowane technologie analizujące dane na nasz temat. Sztuczna Inteligencja jest wykorzystywana do tworzenia reklam. Generuje obrazy pięknych modelek w sukienkach, które kupujemy. Czy to ważne, że po dotarciu do nas okazują się być zupełnie niepodobne do oryginału? Kto w dobie ultra-fast fashion ma czas na długie i przemyślane sesje fotograficzne?! Tutaj liczy się tempo! To Sztuczna Inteligencja decyduje, jakie reklamy zobaczymy w sieci. Ta obecność może nam się nie podobać, ale nie zmienia to faktu, że ona tam jest. I cyniczny głos Sashy od tym właśnie przypomina.

Podsumowanie

Manipulacyjne praktyki, planowane postarzanie produktów, ultra-szybka moda – to elementy „błędnego koła”, w którym jesteśmy wszyscy uwięzieni. Wydaje się, że dla świata, w którym konsumpcjonizm i marnotrawstwo wzajemnie się napędzają, utrwalając ekologiczną destrukcję, nie ma już nadziei. Tak jak w dokumencie „Kup teraz. Jak manipuluje się konsumentami”, podobnie jak w filmie Wall-E (kocham!) – zasypią nas śmieci.

Jest jednak światełko w tunelu. Bohaterowie filmu to osoby, które pracowały dla korporacji i zmieniły swoją ścieżkę kariery, aby odwrócić choć część zniszczeń. To działacze, którzy pokazują skalę i proponują alternatywy, jak Anna Sacks, która prowadzi kanał @thetrashwalker. Jak np. Kyle Wiens, założyciel firmy iFixit pomagającej naprawiać elektronikę, który wygrał w sądzie z firmą John Deere (producentem ciężkiego sprzętu). Udowodnił tym samym, że mamy prawo do naprawiania kupowanych przez siebie rzeczy.

Bardzo zachęcam Was do obejrzenia tego filmu! Mam ogromną nadzieję, że wpłynie na nawyki konsumenckie wielu osób na całym świecie. Może dzięki temu zbliżymy się do zmiany na lepsze. Anna Sacks, Kyle Wiens i inni bohaterowie „Kup teraz. Jak manipuluje się konsumentami” pokazują, że zmiana jest możliwa. Że walka o prawo do naprawy czy większą odpowiedzialność korporacji za wytwarzane śmieci, to krok w stronę bardziej zrównoważonego świata. Pokazują też, że każdy z nas może dokonać zmiany – a rozwiązanie jest tak proste, że aż trudno w to uwierzyć.

Wystarczy po prostu kupować mniej.

Mniej wolniej lepiej. 7 prostych przepisów na to jak mieć mniej, żyć wolniej i czuć się lepiej
Dołącz do newslettera! Otrzymasz eBooka o minimalizmie. Raz na jakiś czas wyślę Ci powiadomienie o nowych wpisach.
I agree to have my personal information transfered to MailChimp ( more information )