Jak wypracować własny styl na blogu?

Jak wypracować własny styl pisania na blogu?

Ludzie to lubią się czepiać. Nawet jak jest dobrze, to zawsze znajdzie się coś, do czego można się doczepić. Jakaś dziura w całkiem dobrym całym. Kiedyś takiego słowa u nas nie było, ale ludzie strasznie lubią dawać „feedback”. Nawet jak nikt ich nie prosi.

Od zawsze lubiłam pisać i od zawsze przy tym słyszałam tylko jeden feedback: A dlaczego ty piszesz tak zwyczajnie? Dlaczego nie możesz być bardziej jak Masłowska? Dlaczego piszesz o zwykłych rzeczach i używasz zwykłego języka??? Wydawało mi się, że coś jest nie tak z moim pisaniem, z moim stylem, że czegoś mi brakuje.

Lubimy oceniać, wydawać opinie i wydaje się nam, że się tego oczekuje. Zawsze. Że jak ktoś pisze, to trzeba go ocenić. Że jak ktoś biega, jest wege albo podnosi ciężary – to my zaraz musimy wyjść mu naprzeciw z naszą opinią. Teraz wiem, że to jest ściema, a opinie innych ludzi są. I tyle. Są. Nic więcej. Sporo czasu zmarnowałam na to, żeby tym ocenom sprostać. Żeby może wykształcić sobie jakiś bardziej wyrazisty styl.

Co to jest styl?

Według Wikipedii (cytującej o mój boże Noama Chomsky’ego) styl to relacja między treścią a formą, w jaką ubieramy treść. Sposób wyrażania myśli. Czyli kiedy piszę o szczeniaczkach, to mogę to robić w stylu mrocznym, np. szczeniaczki zagubione w lesie, albo w sposób zabawny – szczeniaczki potykające się o swoje własne, nieproporcjonalnie długie uszy. To będzie mój styl. Jaki on jest naprawdę? Czy zawsze mam jakiś styl? Czy można nie mieć stylu wcale?

Podziwiam pisarzy, którzy mają swój wyrazisty styl. Że po nim czytelnicy poznają ich teksty w ciemno. Podziwiam i zazdroszczę. Czemu ja nie mogę pisać jak oni?

Jak wypracować własny styl?

Wydaje mi się, że najważniejszą rzeczą jest odwaga. I trzeba coś czuć, mieć jakieś emocje. Kochać albo nienawidzić, whateva. Bez emocji i odwagi w pokazywaniu ich nie będzie wyrazistego stylu. Odwaga i emocje częściowo biorą się z naszego DNA, częściowo z wychowania (to nie jest poparte żadnymi badaniami, nie musicie mi wierzyć). Ale częściowo można nad nimi pracować. Jak wypracować odwagę? Przesuwać krok po kroku własne granice. Jak wypracować emocje? Patrzeć dużo na samego siebie. I doświadczać. Próbować nowych rzeczy (np. możesz założyć bloga!). Próbować patrzeć inaczej na stare rzeczy. Szukać tego, co cię inspiruje, a następnie wywalić to do kosza. Kwestionować i zadawać pytania. Podobno czasem w tworzeniu oryginalnego stylu pomaga fajna, ciekawa metafora.

A niby kim mam być, jak nie sobą!?

Bądź sobą, tak mówią billboardy. Czasem jednak ciekawiej jest być kimś innym. Bo co to znaczy: być sobą? Czy w ogóle można nie być sobą? Nie bądź sobą! Bądź tym, kim chcesz być, kim nie chcesz być, kogo nie znasz, kogo się domyślasz, kogo nienawidzisz. Dzisiaj bądź sobą a jutro już nie. Co tam ci pasuje. Chodzi o to aby spojrzeć inaczej. Szerzej. Nie zatrzymywać się.

No i trzeba być też wolnym. Nie zmuszać się. Ja nie zmuszam się już do udawania cudzego stylu. Ani do pisania. Piszę to, na to mam aktualnie ochotę. Stąd zresztą wziął się ten tekst. Być może brak stylu jest moim stylem właśnie. Chcę pisać jasno i prosto. Może dla kogoś to nie jest żaden styl, może to tchórzostwo albo brak talentu. Albo nuda. Nic mnie to nie obchodzi. Bo ja tak właśnie lubię pisać.

Czy styl ma znaczenie? Jak wypracować własny styl? Jaki jest twój sposób na własny styl? Czy zupełnie o tym nie myślisz? Jeśli masz ochotę – daj znać w komentarzach.

 

Mniej wolniej lepiej. 7 prostych przepisów na to jak mieć mniej, żyć wolniej i czuć się lepiej
Dołącz do newslettera! Otrzymasz eBooka o minimalizmie. Raz na jakiś czas wyślę Ci powiadomienie o nowych wpisach.
I agree to have my personal information transfered to MailChimp ( more information )