Tak sobie wymyśliłam, że skoro ludzie uwielbiają Instagram, to możemy tę ich miłość przenieść też na naszą markę czy firmę. Jeśli tylko uda nam się te najbardziej ulubione cechy Instagrama pokazać na naszym profilu. Aby to zrobić, musimy najpierw dobrze zrozumieć, dlaczego tak chętnie korzystamy z tej platformy i spędzamy na niej tak dużo czasu.
A zatem – dlaczego ludzie kochają Instagram? Na swoim profilu zadałam to pytanie w Stories. Otrzymane odpowiedzi pogrupowałam i porównałam z tym, co możemy przeczytać na eksperckich blogach dotyczących Instagrama. Oto one:
Lubimy podglądać
Dzięki Instagramowi możemy podejrzeć, co robią inni. Zobaczyć ich życie, pracę od zaplecza i być na bieżąco ze wszystkim, czym się zajmują. Nawet tym, czego nie pokazaliby na swojej stronie internetowej czy oficjalnym profilu na FB czy LinkedInie. Instagram ma bardziej nieformalny charakter – i za to go lubimy.
Instagram pełni inną funkcję od pozostałych mediów społecznościowych. Możemy tam śledzić codzienne urywki z życia innych osób. To jak zakulisowe, auto-biograficzne spojrzenie na życie ludzi.
Wniosek: Dokumentuj!
Kiedy planujesz działania na IG, nie spinaj się! Nie zawsze musisz prezentować gotowy, perfekcyjny produkt. Pokazuj raczej proces jego tworzenia, przygotowywania – pracę w trakcie, nawet jeśli jest niedoskonała czy chaotyczna. Pokazuj drogę, sposób, w jaki doszedłeś do efektu finalnego.
Jest wizualny
Sporo osób na Instagram przychodzi wyłącznie dla pięknych zdjęć. A także dla zdjęć, które opowiadają wizualne historie. Cały Twój profil to opowieść o Tobie lub Twojej marce. Zadbaj, by była spójna.
Wniosek: zadbaj o jakość swoich zdjęć
Na Instagramie najszybciej obronią się estetyczne zdjęcia. Ale to nie znaczy, że musisz zatrudniać profesjonalnego fotografa. Wystarczy dobry aparat w telefonie. Ja uważam, że warto w tym celu zainwestować z iPhone’a. Wykorzystaj też narzędzia, które dostarcza sam Instagram: filtry oraz edycja mogą z kiepskiego zdjęcia zrobić naprawdę dobre! Ważne tylko, aby z tym nie przesadzić. I być konsekwentnym – np. zawsze używać tego samego filtra. Są też liczne aplikacje, które umożliwiają edycję zdjęcia, ja korzystam z apki od Google’a: Snapseed.
Jest pozytywny
Na Instagramie nie znajdziemy tyle hejtu, politykowania czy dyskusji na kontrowersyjne tematy, co na innych platformach. Co znajdziemy? Dużo pozytywnych wibracji.
Wniosek: staraj się publikować pozytywne treści. A jeżeli chcesz mówić o poważnych sprawach – pokaż pozytywy, rozwiązanie problemu. Pisz o nich w prosty, lekki sposób. Posty, w których znajdziemy narzekanie, nadmierną krytykę, raczej nie będą miały dużych zasięgów.
Lubimy jak nas lubią
Nie oszukujmy się: jesteśmy na IG też dla lajków. Lubimy, kiedy inni nas doceniają, wyrażają swoją aprobatę dla wrzucanych przez nas treści. Także dlatego, że są one często osobiste, ważne dla nas. Mamy emocjonalny stosunek do tego, co pokazujemy na IG. Dlatego tak nas cieszy, gdy inni to dostrzegają i dają nam znać, że im się to podoba.
Wniosek: obserwuj wybrane hasztagi i lajkuj posty z tymi, które są związane z Tobą i Twoją działalnością. Odwzajemniaj polubienia, lajkuj i odpowiadaj na komentarze.
Instagram Ci wszystko wybaczy
Jeśli się nad tym zastanowić, Instagram jest prosty i wiele naszych niedoskonałości wybacza. Nie wymaga wiele wysiłku ani od nadawcy, ani od odbiorcy. Także sama jego idea jest prosta. A nie ma sensu komplikować prostych rzeczy i poświęcać czas na coś, na co nikt nie zwróci uwagi.
Instagram wiele wybacza – nawet niedoskonałe zdjęcia. Możesz podnieść wartość kiepskiego zdjęcia dobrym tekstem, umieszczając emoji, dobierając odpowiednio hasztagi. Albo publikując Stories, które i tak za 24h znikną. Cykl życia każdego wpisu na IG jest dość krótki, nie ma więc potrzeby, aby poświęcać godziny na tworzenie perfekcyjnych zdjęć czy wpisów. Tutaj liczy się konsekwencja i częstotliwość.
Wniosek: pisz krótko i na temat. I często
Nie wciskaj marketingowych przekazów, porad, nie wygłaszaj kazań. Nie musisz się wysilać, robić perfekcyjnych zdjęć, pisać elaboratów. Sprawdzą się zdjęcia z pomysłem, ale przedstawiające proste, codzienne zdarzenia. Prosty, trafiający w sedno tekst. Instagram w pewnym sensie jest mikroblogiem. Najlepsze efekty osiąga się, kiedy publikujemy codziennie.
Motywuje i inspiruje
Sporo zapytanych przeze mnie osób zwróciło uwagę, że na IG przychodzi po motywację i inspirację. A więc takie treści należy dostarczać. Oczywiście łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Każdy musi sam znaleźć swój sposób na inspirowanie innych. Są jednak techniki, które mogą w tym pomóc. Jedną z nich jest storytelling.
Wniosek: opowiedz historię.
Instagram nie jest miejscem, gdzie szukamy faktów, wiedzy, informacji. Nie pouczaj, ale opowiedz swoją własną historię. Nawet jeśli jest to mikro-historia. Instagram jest platformą wizualną, zatem historie możesz opowiadać nie tylko słowem. A historią może być każde Twoje zdjęcie, cały feed czy Stories. Ważne, aby ta historia była prawdziwa i była Twoja. Zawsze znajdzie się ktoś, kto w Twojej historii odnajdzie fragment swojej własnej opowieści. W ten sposób tworzymy relacje i możemy być dla innych inspiracją oraz na nich wpływać.
Pokazuje to, czego szukamy
Pamiętacie czasy, kiedy Instagram pokazywał wszystkie zdjęcia obserwowanych osób? Kiedy wprowadzono algorytm, podniosły się głosy oburzenia, że IG staje się coraz bardziej podobny do Facebooka. Ja uważam, że dzięki niemu widzę te treści, które naprawdę chcę oglądać. Zyskuję jako odbiorca. Jako twórca treści – muszę się po prostu trochę bardziej przyjrzeć temu, czego chce moja widownia.
Wniosek: analizuj statystyki.Żeby prowadzić skuteczne działania na Instagramie, musisz wiedzieć, jakie treści są najbardziej pożądane przez Twoich odbiorców.
Na bieżąco analizuj statystyki, sprawdzaj, jakie treści mają największe zasięgi. A także jakie dni i jakie godziny są najlepsze do publikowania. Zrozumienie, jakiego rodzaju treści sprawdzą się najlepiej jest długotrwałym, ale opłacalnym procesem. Możesz też stworzyć ankietę na Stories i zapytać wprost, jaki kontent interesuje Twoich followersów. Jednak do tego trzeba mieć już jakąś widownię. Zresztą dotyczy to wszystkich „złotych” porad. Ich skuteczność zależy od tego, na jakim etapie budowania społeczności jesteś.
Dobrze jest też eksperymentować z różnymi typami treści, a następnie analizować statystyki, aby zobaczyć, które były najpopularniejsze.
Jest egalitarny
Na Instagramie wszyscy jesteśmy równi. Zaciera się granica między osobami znanymi i nieznanymi, między nadawcami a odbiorcami. Tutaj wszyscy możemy być twórcami. IG jest przyjazny i społeczny, pozwala podejrzeć gdzie i jak żyją ludzie na całym świecie, pochodzący z różnych środowisk, wykonujący zupełnie inne zawody.
Wniosek: nie dystansuj się od followersów
Nie twórz bariery: odpowiadaj na komentarze, wchodź w interakcje. Przyjmij nieformalny styl pisania i wykorzystuj User-Generated Content, czyli treści tworzone przez użytkowników. Udostępnianie ich postów, oznaczanie ich pomaga szybciej budować relacje, a co za tym idzie – także zasięgi.
Wszyscy tam są
Kochamy Instagram, bo wszyscy tam są i tylko tam zobaczymy ich osobiste treści. Nikt już nie publikuje zdjęć z podróży, opowieści z życia na Facebooku. To może być wyzwaniem – jak wyróżnić się, kiedy wszyscy wrzucają to samo? Uwielbiam złote myśli w stylu: nie próbuj naśladować innych, bądź sobą itp. Jasne – jest w nich prawda, jednak z doświadczenia wiem, że to nie wystarczy.
Wniosek: nie używaj zbyt ogólnych hasztagów.
Używając ogólnych hasztagów mierzysz się ze sporą konkurencją. Użyj mieszanki tagów, które są popularne z tymi bardziej niszowymi, specyficznymi dla Ciebie i Twojej grupy docelowej. Większość z nich może dotyczyć Twojej grupy docelowej (żeby mogli Cię znaleźć), reszta może opisywać Twój biznes, branżę, to co jest na zdjęciu. Dobrze jest dodać kilka hasztagów mówiących o emocjach.
Z hasztagami też nie warto przesadzać. Podobno te najpopularniejsze profile używają najwyżej 7 hasztagów pod jednym zdjęciem. Jednak wydaje mi się, że jest to skuteczne dopiero, gdy ma się followersów liczonych w tysiącach. Jak zwykle – to zależy.
Chwila prawdy
Jak myślicie, czy moja teza, że miłość do Instagrama można przenieść na markę jest prawdziwa? Dajcie znać w komentarzach!
Sama nie jestem na 100% pewna. Pisząc ten tekst przekopałam się przez cały niemal internet w poszukiwaniu sposobu na osiągnięcie sukcesu na Instagramie. Nic takiego nie znalazłam. Większość porad powiela się, a przy tym sprowadzają się one do kilku prostych zasad. Tak jak pisałam – Instagram jest prostym narzędziem. Nie ma jednego, cudownego sposobu na pozyskiwanie followersów i zwiększanie zasięgów. Być może konsekwentne stosowanie się do powyższych zasad, i odrobina szczęścia, mogą nas do tego jedynie przybliżyć.
Powiązane wpisy