9 grudnia 1906 roku urodziła się Grace Hopper.
Miałaby dzisiaj 110 lat. Myślę, że to świetna okazja, by przypomnieć jej osobę. Każda kobieta, która zajmuje się technologiami powinna ją znać.
Grace Hopper była amerykańską informatyczką. Niektórzy twierdzą, że pionierką w tej dziedzinie. Służyła także w marynarce wojennej, ale nie o tym będzie tutaj mowa.
Informatyka wciąż zdominowana jest przez mężczyzn. To powoli się zmienia, ale wystarczy iść na dowolną konferencję dla programistów, by przekonać się, jak wiele mamy jeszcze do zrobienia. Kiedyś dziewczynkom łatwiej wybaczało się brak zainteresowania naukami ścisłymi czy „komputerami”. Od chłopców wymagano więcej. Bo trzeba przyznać – to wymagająca dziedzina. Programowanie jest trudne. Trzeba mieć umiejętności analityczne, stale się dokształcać. Zmiany w informatyce następują błyskawicznie. Ale to nie znaczy, że informatyka nie jest dla dziewczyn. Nikt zresztą chyba już tak nie twierdzi.
Jednak wiele kobiet nadal ma obawy przed wejściem w ten świat. Dlatego cieszy mnie wysyp inicjatyw skierowanych tylko dla kobiet. Tam w przyjaznych warunkach można nauczyć się programowania. Bo ten nieracjonalny lęk to często jedyna przeszkoda dla naszych marzeń. Wierzcie mi, znam go dobrze. Kiedy moje wątpliwości odradzają się, przypominam sobie inspirującą historię Grace Hopper.
Była jedną z pierwszych programistek komputera Harvard Mark I. Ta słynna maszyna miała 16 metrów długości i ważyła ponad 5 ton. Ciężko wyobrazić sobie coś takiego, kiedy na kolanach ma się laptopa ważącego niecałe 1,5 kg. Komputer Mark I został zbudowany w czasie II wojny światowej w celu wykonywania obliczeń, takich jak np. całkowanie. Upraszczając komputery były wtedy dużymi kalkulatorami. Grace miała talent do przekładania naukowych obliczeń na język „zwykłych ludzi”. Stworzyła pierwszy kompilator, czyli program do tłumaczenia kodu oraz zbliżony do języka angielskiego język flow-matic. To w ogromnym stopniu wpłynęło na to, jak się dzisiaj programuje. I sprawiło, że komputery stały się bardziej powszechne, nie tylko w przemyśle wojennym, ale i np. w biznesie. A samo programowanie znalazło się w zasięgu ogromnej rzeszy ludzi. Kiedy Grace stworzyła kompilator, nikt nie chciał uwierzyć, że to może działać. Ona jednak była uparta. Niektórzy mówili o niej, że byłą zuchwała. Jak widać – bycie zuchwałą się opłaca.
Grace Hopper powiedziała kiedyś: jeśli masz dobry pomysł, nie powinnaś bać się go zrealizować. Łatwiej jest prosić o wybaczenie niż o pozwolenie.
Grace Hopper przyszło funkcjonować w trudniejszych warunkach, niż nam. Nie miała, tak jak my, internetu i setek kursów i stron, które pomagają w nauce programowania. Ale udało jej się wprowadzić w życie swoje pomysły i projekty. Dlaczego? Bo się tego nie bała. Czego wam i sobie życzę.