Minimalizm, tak w telegraficznym skrócie, polega na życiu z mniejszą liczbą rzeczy. Na uporządkowaniu i uproszczeniu przestrzeni fizycznej, cyfrowej czy zobowiązań. Uważność natomiast to praktyka bycia obecnym i w pełnym zaangażowanym w bieżącą chwilę, bez oceniania jej. Uważam osobiście, że minimalizm i uważność są ze sobą ściśle powiązane. Obie praktyki skupiają się na uproszczeniu życia i byciu w pełni obecnym w danej chwili.
Ale to nie jedyne podobieństwa.
Minimalizm i uważność to mniej rozproszeń, a więcej skupienia
Kiedy praktykujemy minimalizm, usuwamy rozproszenia i upraszczamy nasze życie, co może prowadzić do jaśniejszego i spokojniejszego umysłu. Porządkując przestrzeń fizyczną, zmniejszamy wizualny nieład, który powoduje stres i niepokój. Uwalniamy przestrzeń mentalną, aby skupić się na tym, co naprawdę ważne. Może to pomóc być bardziej obecnym w danej chwili, ponieważ nie jesteśmy ciągle rozpraszani przez otaczający nas bałagan.
Świadome podejście
Zauwazyłam, że dzięki uważności bardziej świadomie podchodzę do rzeczy i zobowiązań, z których zdecydowałam się nie rezygnować. Bardziej doceniam to, co mam i nie wybiegam myślami w przód do chwili, gdy coś tam sobie kupię. Minimalizm także w tym pomaga – gdy mam mniej rzeczy, mogę każdej z nich poświęcić więcej uwagi.
Kiedy jesteśmy uważni, jesteśmy bardziej świadomi naszych myśli i działań. Możemy podejmować świadome decyzje dotyczące tego, co chcemy wnieść do naszego życia, a co chcemy sobie odpuścić. I tu często zaczyna się właśnie minimalizm.
Brak przywiązania
Minimalizm i uważność zachęcają do porzucenia przywiązania do dóbr materialnych. Pomagają skupić się raczej na doświadczeniach i relacjach. Kiedy praktykujemy minimalizm, uczymy się żyć mając mniej i skupiamy się na tym, co naprawdę ma znaczenie. Uważność może pomóc nam docenić obecną chwilę i proste przyjemności życia, zamiast dążyć ciągle do czegoś nowego.
Z dążeniami niestety często jest tak, że one nigdy się nie kończą. Gdy już osiągniemy to, do czego dążyliśmy nie pojawia się satysfakcja, ale kolejne pragnienie… i tak w kółko. Uważność (i minimalizm) pomagają się zatrzymać.
Podsumowując, minimalizm i uważność łączą się w skupieniu na upraszczaniu naszego życia. Dzięki nim koncentruję się na doświadczeniach i relacjach, a nie na dobrach materialnych.
Strategiami włączania uważności do codziennego życia mogą być np. medytacja, świadome oddychanie i uważny ruch.
Uważny ruch
Uważny ruch odnosi się do czynności fizycznych, które są wykonywane ze zwiększonym poczuciem świadomości i uwagi skierowanej na chwilę obecną. Przykłady takich praktyk to np. joga czy tai chi. Kładą one nacisk na powolne, celowe ruchy, świadomość oddechu i koncentrację umysłową. W uważnym ruchu ważne jest bycie w pełni obecnym w danej chwili i zwracanie uwagi na oddech. Nie chodzi tutaj o osiągnięcie określonego wyniku fizycznego, spalenie kalorii itp. Chodzi mo drobne ruchy, którym oddajemy w danym momencie całą swoją uwagę.
Jednak ideę uważnego ruchu możemy stosować podczas każdej codziennej czynności – nawet np. zmywania naczyń, o czym pisze Thich Nhat Hanh.
Praktyka uważnego ruchu pomaga zmniejszyć stres, poprawia elastyczność i równowagę. Mamy dzięki niemu większą świadomość ciała, a przy tym dbamy o zdrowie – zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Książki, o których wspominam w filmiku
The Miracle of Mindfulness – Thich Nhat Hanh
User Friendly – pisałam o niej (po angielsku) na moim blogu na Medium.
Człowiek w poszukiwaniu sensu – Victor Frankl
Ja śpiewam, a góry tańczą – Irene Sola