Kwestionariusz Myersa-Briggsa to test psychologiczny służący do określenia typu osobowości. Możesz go zrobić bezpłatnie TUTAJ.
Wynik testu czyli dziwne hieroglify
Być może zauważyliście w czyimś opisie lub bio ciąg dziwnych literek: ISFJ, ENTJ czy INFP. Nie chodzi o jakąś rzadką chorobę, ale o wynik tego właśnie testu.
Według Myers i Briggs (twórców testu) różnice w ludzkim zachowaniu można opisać przez cztery wymiary:
- Gdzie preferujesz kierować swoją uwagę?
Ekstrawersja i introwersja – Czy kierujesz swoją energię i uwagę na zewnątrz, czy też wolisz koncentrować się na swoim wewnętrznym świecie pomysłów i doświadczeń?
- W jaki sposób preferujesz gromadzić informację, jakim ufasz?
Poznanie i intuicja – Czy wolisz gromadzić informacje rzeczywiste i namacalne, mówiące o tym co naprawdę jest, czy też preferujesz koncentrację na całościowym obrazie i powiązaniach między faktami?
- W jaki sposób wolisz podejmować decyzje?
Myślenie i odczuwanie Czy przy podejmowaniu decyzji kierujesz się głównie logiką i sprawiedliwością, czy też wolisz bardziej subiektywny proces biorący pod uwagę harmonię i system wartości osób zaangażowanych?
- Jak sobie radzisz z otaczającym cię światem?
Osądzanie i obserwacja – Czy radzisz sobie z życiem w sposób zaplanowany, preferując „osąd” – to znaczy podjęcie decyzji – czy też preferujesz elastyczny styl życia związany z ciągłym otwarciem na nowe informacje?
Mój wynik to: Działacz czyli po angielsku Campaigner (ENFP), czyli:
- E – Extraverted
- N – iNtuitive (literka „i” była już zajęta przez introwertyka)
- F – Feeling (przy podejmowaniu decyzji kieruję się bardziej emocjami, uczuciami niż logiką)
- P – Prospecting czyli obserwacja, styl życia związany z ciągłym otwarciem na nowe informacje
Wydaje mi się, że to całkiem rzetelny obraz mnie – chociaż może zamiast „F” wolałabym mieć „T” czyli thinking. No cóż…
Po dwóch miesiącach
Ten sam test wykonałam około dwa miesiące wcześniej i wynik wyszedł nieco inny. Wtedy byłam Mediatorem (INFP) – tylko pierwsza literka zmieniła się z I (introwertyk) na E (ekstrawertyk). Co nawet by się zgadzało, bo w sumie moja osobowość waha się między tymi dwiema postawami. Napisałam nawet na ten temat wpis: Introwertycy, ekstrawertycy i inne kolory tęczy.
Uważam, że test jest bardzo przydatnym narzędziem, aby poznać siebie troszkę lepiej. Skupić się na eliminowaniu słabości i pielęgnowaniu mocnych stron. Nawet jeżeli wynik będzie się nieco zmieniał w czasie – w końcu my też ciągle się zmieniamy.
Tak swoją drogą – może stałam się bardziej ekstrawertyczką dzięki temu, że prowadzę kanał na YouTube? Dajcie znać co myślicie o tej teorii.
Powiązane wpisy
Jeśli spodobał Ci się ten wpis i chciałbyś/chciałabyś przeczytać więcej podobnych treści – możesz wesprzeć mojego bloga na Patronite.